2017-03-09

1.1

SOUND TRACK
* * *
[w poprzednim rozdziale]
Spraw, żeby chłopcom i Nayeon nie stała się żadna krzywda. - dodałam od siebie i czując wodę, która sięga już mojej brody, rozpłakałam się. - Amen.
Woda powoli podwyższała swój stan, docierając w końcu do górnej wargi. Minęła chwila, a ja czym prędzej wciągnęłam tyle powietrza ile pomieściły moje płuca i zniknęłam pod zalewającą mnie wodą.
* * *
*Taehyung*
Wybiegłem z busa, a w ślad za mną pobiegła reszta chłopaków. Dobiegając do drzwi dormy Soohe, nacisnąłem szybko klamkę i popchnąłem je do środka. W pierwszej chwili nie widziałem co się stało, kiedy kilkanaście litrów wody wypłynęło ze środka, mocząc wszystkim buty i nogawki. Nie zastanawiając się długo, ruszyłem przez korytarz i rozglądając się nerwowo po pomieszczeniach, znalazłem się przy schodach.
- Zakręćcie tą wodę i szukajcie w ogrodzie! - krzyknąłem ze schodów i czym prędzej wbiegłem do pokoju dziewczyny. Moje przerażenie powodowało jeszcze szybsze bicie serca i napływ adrenaliny.
- Soohe! - krzyknąłem, nasłuchując odpowiedzi, słysząc jedynie szum cholernej wody. Skierowałem wzrok na drzwi od łazienki i spojrzałem na niewielką szparę pomiędzy nimi a podłogą, widząc wypływającą spod nich wodę. - Jasna cholera. - zakląłem pod nosem i nacisnąłem klamkę. - Zamknięte, szlak! - warknąłem, napierając na drzwi.
- Odsuń się. - Seokjin złapał mnie za ramiona i odsunął na bok. Rozpędzając się z niewielkiej odległości, uderzył w drzwi, które ustąpiły, a ja zdążyłem znaleźć się w środku. Głowa dziewczyny była całkowicie zanurzona w wodzie, która nabrała różowego koloru. Jej włosy uniosły się na tafli bez ruchu, a stopy przyklejone do armatury były drętwe. Wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie. Krzyczący Seokjin, wyciągał ciało dziewczyny z wanny, a reszta mijała mnie, przybiegając do bruneta, który układał dziewczynę na posadzce. Widząc jak reanimuje jej blade ciało, zrobiło mi się zimno i próbując utrzymać pion, upadłem na kolana. Była martwa, a to wszystko moja wina.

*Jeongguk*
Podnosząc Taehyunga zauważyłem na jego policzkach łzy. Próbując odciągnąć chłopaka od widoku ciała Soohe, wyprowadziłem go na korytarz i posadziłem na schodach. Gdy tylko przy chłopaku znalazł się Jimin, roztrzęsiony wybiegłem przed dom, nie mogąc uwierzyć, że wszystko dzieje się na prawdę.

*Seokjin*
- No dalej! - krzyknąłem, robiąc kolejne uciśnięcia. Dziewczyna nadal nie reagowała, a jej ciało, mogło by się wydawać, nabierało sinego koloru.
- Soohe, nie zostawiaj nas. - powiedział Hoseok, który oswobodził dziewczynie ręce i trzymał jedną z nich.
- Sukinsyn. - wysyczał Yoongi. - Załatwię go. - wstał, a reszta ruszyła za nim, zostawiając mnie z ciałem dziewczyny.
- Nie odchodź. - powiedziałem po czym zrobiłem jeden wdech. Przystępując do drugiego, nachyliłem się nad dziewczyną i czując jak jej dłoń zaciska się nagle na moim ramieniu, osłupiałem. Soohe z przerażeniem w oczach zaczęła łapać powietrze i wypluwać wodę, która wlała jej się do płuc. Przechyliłem ją do przodu i opukując plecy, pomogłem opanować jej oddech. Oparłem ją o swoje ciało i objąłem mocno. Soohe zakryła twarz dłońmi, a jej histeryczny płacz rozbił się echem w moich uszach. - Cichutko. - powiedziałem. - Nie płacz, uspokój się, proszę. - złapałem jej dłonie i przyciągnąłem do swoich policzków, czując, że robi mi się słabo. - Spokojnie, nikt więcej nie zrobi Ci krzywdy.

*Soohe*
Czując jak moje serce bije niczym stado galopujących koni, złapałam ręką za umywalkę i przy pomocy Jina, podniosłam się na nogi. Chłopak przeprowadził mnie bezpiecznie na łóżko, odgarniając butem rozbite szybki od ramek i trzymał za dłoń, póki nie usiadłam.
- Zawołać chłopaków? - spytał, okrywając mnie swoim płaszczem.
- Wszyscy gdzieś tu są? - próbowałam uspokoić głos, który co jakiś czas załamywał się pomiędzy głębokimi zaczerpnięciami powietrza.
Seokjin pokiwał twierdząco głową.
- Soohe.... - usłyszałam cichy głos i spojrzałam w futrynę. Chłopak zaciskał pięści wzdłuż ciała, a po jego nadal wilgotnej twarzy spływały łzy. Seokjin minął go bez słowa i zszedł na dół, zostawiając nas samych. Podnosząc się na nogi, wpatrywałam się w chłopaka i wybuchając płaczem, zaczęłam iść w jego stronę. Taehyung przesunął się kilka kroków do przodu i upadł na kolana z opuszczoną głową.
Słysząc jego szloch, uklęknęłam przed nim i złapałam delikatnie jego ramiona.
- Taehyung, przepraszam. - wydukałam, dławiąc się łzami, otaczając go swoim żalem, powoli zatapiałam się w jego ramionach.
- T-to moja wina. - powiedział cicho, a jego głos w pewnym momencie załamał się.
Słysząc jego nasilający się płacz, ujęłam jego twarz w dłonie i zmusiłam go do patrzenia na siebie.

*Jeongguk*
Wchodząc na schody, spojrzałem przed siebie. Klęczący brunet obejmował Soohe i dotykając jej policzka, złożył na jej ustach długi pocałunek. Odruchowo złapałem barierkę i zacisnąłem dłonie w pięści, czując jak bieleją mi knykcie. Po chwili Soohe odsunęła się od chłopaka i patrząc ze spokojem jego twarz, kąciki jej ust uniosły się, tworząc ledwo widoczny uśmiech.

*Soohe*
Kątem oka zobaczyłam osobę na schodach, która odwraca się i odchodzi.
- Zaraz wrócę. - rzuciłam Taehyungowi i podnosząc się z kolan, pobiegłam za chłopakiem, który okazał się Jeonggukiem.
- Zaczekaj. - powiedziałam, łapiąc go za nadgarstek. Chłopak odwrócił się, patrząc na mnie surowym wzrokiem i wyrywając rękę z mojego uścisku.
- Czego chcesz? - zapytał
- Jeongguk, co jest? - odpowiedziałam mu pytaniem.
- Daj mi spokój. - prychnął.
- O co Ci chodzi? - spytałam, próbując nie denerwować chłopaka i zapinając płaszcz, który pożyczył mi Seokjin.
- O niego mi chodzi! - krzyknął. - Widziałem jak się całowaliście! - stanął bliżej mnie. - Widziałem was.
- Uspokój się. - złapałam w dłonie jego gorące policzki.
- Spadaj. - warknął, odpychając mnie i wychodząc, spychając wazon z szafki stojącej przy wyjściu.
Widząc jak wściekły brunet popycha na zewnątrz Jimina i odchodzi, przeczesałam mokre włosy.
- Zabieramy Cię stąd. - powiedział Jimin i złapał mnie za rękę.
- Dokąd? - spytałam
- W bezpieczne miejsce. - przyznał chłopak, wyprowadził mnie chłopak i wsiadł ze mną do busa.
- Ruszamy. - powiedział Namjoon.